Upadek akcji afirmatywnej wciąż podsyca debaty na temat rasy i edukacji. Oto dlaczego.

Zapisz się do bezpłatnego cotygodniowego biuletynu Chalkbeat, aby być na bieżąco z tym, jak zmienia się edukacja w Stanach Zjednoczonych. Dwa lata po tym, jak Sąd Najwyższy zakończył akcję afirmatywną, jaką znała Ameryka, decyzja ta stała się kamieniem węgielnym argumentu prawnego administracji Trumpa przeciwko niemal wszelkim wysiłkom na rzecz promowania różnorodności w edukacji. W nowej książce prawnik Justin Driver stara się wyjaśnić, co oznacza, a czego nie oznacza sprawa Students for Fair Admissions v. Harvard. Zaznaczenie pola określającego rasę? Spojrzenie na nazwisko lub zdjęcie kandydata w celu odgadnięcia jego rasy? Również nie. Ale dawanie preferencji w przyjęciu potomkom niewolników, imigrantów, zapisanych członków plemion lub dzieci, które pochodzą ze szkół i dzielnic znajdujących się w niekorzystnej sytuacji? To wszystko jest uczciwą grą w książce Drivera "Upadek akcji afirmatywnej". "Głównym powodem niepewności związanej z decyzją SFFA są wysiłki administracji Trumpa mające na celu zniekształcenie tego, co ta decyzja faktycznie oznacza" - powiedział Driver, profesor z Uniwersytetu w Nowym Jorku.